piątek, 11 października 2013

Biuro rzeczy znalezionych

Dla Magdy.


Dzień dobry
Szukam pewnego pana
Może o głowę wyższego ode mnie
Nieco zmęczonego życiem
Być może był czymś przytłoczony
Nie wiem
Nie siedziałam w jego głowie
Ale
Na pewno miał na sobie prochowiec
Niech pomnę
Tak
Był beżowy
I chyba ozdobiony cętkami z krwi
Zresztą
Czy to takie ważne
Spotkałam tego pana na głównej alei
Właściwie to szłam za nim
Przez jakiś czas
Nie wiem dokąd zmierzał
I co

Naprawdę
Nie zawracałabym panu głowy
Bez przyczyny
Ma pan przecież ważniejsze sprawy
Niż wysłuchiwanie lamentu obcej dziewczyny
Ale widzi pan
To jest bardzo
Bardzo
Ważne
Mam coś co do niego należy
Ów pan upuścił dobroć
Gdzieś koło katedry
W ogóle nie wiem
Czy poczuł
Że wyślizguje się mu z rąk
Krzyczałam za nim
Lecz się nie odwrócił
Może chaos miasta mnie zagłuszył

Dzień dobry
To znowu ja
Mówił pan o dobrych wieściach
Znaleziono właściciela
Jak cudownie
Kamień z serca

Ale
Co pan ma na myśli

Właściciel nie chce odzyskać swej zguby?

2 komentarze:

  1. O mój Boże.

    Pani zobaczy, co zrobiła.

    Przez Panią płaczę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniała twórczość, jestem oczarowana. Gratuluję autorce. c:

    OdpowiedzUsuń