Smocza_Strażniczka
szarym chodnikiem
takim jak wszystkie inne chodniki
szedł Człowiek...
pozornie - taki jak każdy
miał ręce, nogi, oczy
ale pozory mylą...
szedł prosto i skręcił
zniknął za zakrętem
i przepadł bez wieści...
***
Dziadek mój
Rasowy opowiadacz
Gawędziłby tylko i gadał
(Bo cóż innego miałby robić Stary Człowiek?)
I kiedy już tak opowiadał
O ludziach, którzy dawno nie żyją
Których zgubił alkohol i papierosy
Usłyszałam o NIM
CZŁOWIEKU BEZ SERCA
Który dokonał wielkich czynów
Ale zginął marnie
Dziadek mój
Jak to zwykle Dziadkowie robią
Ubarwił tę opowieść jak tylko mógł
A Babcia siedziała w fotelu
Przy kominku
Dziergając sweter na drutach
Popijając herbatę z sokiem z aronii
Tylko pokiwała głową
Ze zdumienia nad wyobraźnią
Swojego męża
Wszak też musiała słyszeć już kiedyś tę opowieść
Bo Dziadek jak nikt
Lubi się powtarzać
A może to tylko Starość się tak powtarza?
Końcówka jest mega - taka urocza, ciepła i wgl ;)
OdpowiedzUsuń