O serca męczennicy, o wy zagubieni
w tęsknoty gaju rannych drzew.
Ziemia niepokonana swym dobrobytem się ceni
pod purpurowymi obłokami ludzkich łez.
Dłonie, choć hardo zaciśnięte,
popękane przesypują martwy piach.
Tak jak i dusza człowiecza przelatuje przez ciało
Tak i człowieka paraliżuje strach.
A aksamitna woda już się zaczyna kołysać.
Czy to nie krwawy jeleń przebiega?
To nie woda, to ze snu świat się wybudza
To nie jeleń zginął, to upadło marzenie
I choćby mnie anioł pytał,
gdzie jesteś, czymże jesteś?
Bez mego serca nie odpowiem.
Bo czymże dla serca te katusze?
Przez ciemność wzrok przepłynie,
miłość w morzu krwi utonie.
Nadzieja umysł uratuje,
tęsknota zada ostateczny cios
Kusz jesteś wspaniały!
OdpowiedzUsuńWspaniały wiersz, jestem pewien że jeszcze niejeden Twojego autorstwa sercem przeczytam.
OdpowiedzUsuńSzkoda że nie rozmawialiśmy dłużej...*artystyczna dusza w lenonkach
OdpowiedzUsuń