w zimowej zamieci i letnich upałach
twój kojący cień
na nim zbudowałem swoje marzenia
pośród gór, w ciemnych lasach,
byt szary
spadłem, a wraz z deszczem morze łez,
myśli zapisałem na szkle,
cichym będąc, mijam życie z białym dniem
Ciemną nocą szukam rozumu
Umysłu co zgubiłem z praojca
to wszystko nic
bezmiar, kłamstwo stworzenia
znów budzę się w nocy
by przypomnieć sobie, że wciąż jestem człowiekiem...
~Syrion
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz