poniedziałek, 27 stycznia 2014

Płomień.

Każdy z nas ma wady, 
Zdaje sobie z tego sprawę.
Każdy jest skazany, 
Już za życia na zagładę.

Kiedy zaczynamy zdanie,
Los nie daje nam dokończyć.
Błąka w bałaganie,
W którym każdy z nas zabłądzi.

Biegnąc na kolanach, 
Nie przeżyjesz Happy Endów.
Mimo wszelkich starań, 
Nie naprawisz wszystkich błędów.

Stojąc nad przepaścią,
Nie wybierzesz dobrze, uwierz.
Wierząc fotografiom,
Nie odnajdziesz siebie w tłumie.

Chociaż czasem ciężko,
Musisz biec gdy droga kręta.
By odnieść zwycięstwo,
Musisz milion razy przegrać.

Jesteśmy jak płomień, 
Który z czasem nagle gaśnie.
Złapmy się za dłonie, 
Sprawmy żeby płonął jaśniej.

~ Szusz.
( Mateusz Szulc )

Krukoludź?

Zadziobałaś mnie
tym swoim ostrym dziobem
złamałaś naszą obietnicę
że nic mi nie zrobisz
stale kłamałaś
twój chleb powszedni...
A ja myślałam
jako jedyna wierzyłam
iż Tobie podobni
mogą żyć z nami
bez kłótni i łowów...
,,Ptakoludzia da się oswoić!''
krzyczałam do ludzi
z pochodniami w dłoniach
Specjalnie Cię uczyłam
mowy i przyjaźni
by Was uwolnić od uprzedzeń
złamać wyrobione zdanie...
Oddałam się cała
projekt stał się czymś więcej
chciałam zmienić prawdę
zaprzeczyć temu co było
jednam na marne....
Potwierdziłam tylko plotki
że to co dzikie
dzikie pozostanie
przepraszam przyjaciółko
obiecałam inaczej
ale to Twoja wina
niecierpliwa Kruczyco....

piątek, 24 stycznia 2014

Przyjaciel..

Poszli nad brzeg rzeki, usiedli obok siebie.
Co się stało dalej, żaden z nich już nie wie.
Darzyli się wsparciem, gdy byli w potrzebie.
W pewnej chwili jednak zabrakło gwiazd na niebie.
Wpatrzeni głęboko, w oczy swoje przecież.
Mówili o życiu, jak to dobrze je mieć.

Kilka godzin później, przy blasku księżyca.
Siedział jeden w płaczu, dziś przecież rocznica.
Płakał, głośno krzyczał, wierzył w to czego nie widział.
Słyszał wokół głosy, których nikt inny nie słyszał.
Myślał nad tym drugim, którego już nie ma.
Płakał myśląc o tym, że utracił przyjaciela..

~ Szusz.
( Mateusz Szulc )

Impresjonistka

Smocza Strażniczka


kiedy byłam jeszcze małym dzieckiem
miałam może z pięć lat
może mniej
wyciągałam z dna szafy
ślubny welon mojej mamy

zakładałam go
i bawiłam się we wróżkę
udawałam ulotne marzenie

to i do dziś pozostało
choć nie mam już welonu
ani białej sukienki
nie stąpam twardo po ziemi,
ale bujam w obłokach
wciąż marzę
szukając chwili
podziwiając jej ulotność
i grę promieni popołudniowego słońca
na zielonej ścianie

moja na wskroś impresjonistyczna natura
nie pozwala mi
kochać cię
dłużej niż sekundę

ale czasami, tak sobie myślę,
że sekunda dla świata
mogłaby trwać
całą wieczność...

środa, 22 stycznia 2014

Powiedz.


Powiedz ile razy stojąc,
Nad przepaścią swoich uczuć.
Byłeś gotów w nich utonąć,
Każde móc na nowo poczuć.

Ile razy w dół spadając,
Czułeś do siebie nienawiść.
Bez wytchnienia, non stop płacząc,
Chciałeś wadą czoła stawić.

Powiedz jak często bluzgałeś,
Nie znając innego słowa.
Ile odniosłeś porażek,
Bojąc się zacząć od nowa.

Ile razy szedłeś boso,
Aleją własnych doświadczeń.
Nie wierzyłeś własnym oczom,
Choć są przykre, dobrze znasz je.

~ Szusz.
( Mateusz Szulc )

wtorek, 21 stycznia 2014

srebrny półksiężyc

przy srebrnej toaletce
na srebrnym taborecie
usiadły chmurne oczy

wpatrują się uparcie
w taflę lusterka
szukając
oznak starości

czarne loki
spływają na nagie plecy
a chmurne oczy płaczą

zdejmuje srebrne kolczyki półksiężyce
i chmurne oczy myślą o przeszłości

półksiężyc za oknem
srebrny sierp przeszłości
zagląda przez okno

kot przeciąga się na parapecie

róża już dawno zwiędła
srebrne kolczyki poczerniały
zamknęły się chmurne oczy

i wszystko zniknęło
rozpłynęło się w blasku
srebrnego półksiężyca


niedziela, 19 stycznia 2014

Płacz, krzycz, kochaj, żyj.

Płacz, 
Kiedy z nieba kapie deszcz.
Tylko wtedy trudno poznać,
Czy to krople Twoich łez.

Krzycz,
Kiedy wokół słychać szept.
Tylko słowa wiedzą jak,
Nagiej prawdzie nadać sens.

Kochaj,
Kiedy uczuć pragnie świat. 
Nadaj miłości jej smak,
Bądź jak niebo, każda z gwiazd.

Żyj,
Nawet kiedy brak Ci sił.
W życiu nie ma drugich szans,
Wykorzystaj każdą z nich.

~ Szusz.
( Mateusz Szulc )

sobota, 18 stycznia 2014

Przeszłość.

To, co zostaje w naszych myślach, przejawiając się jako obraz 
naszych szarych wspomnień, często burzy to, na czym stoimy.
Podcina skrzydła i pali przed nami mosty, 
po których niegdyś tak pewnie stąpaliśmy do przodu.
Spada na nas niczym grom z jasnego nieba - 
niby z zaskoczenia, jednak trudno się tym nie przejąć. 
Zostawia w nas ślad, na nowo rozdrapując blizny naszych ran. 
Budzi nas każdego kolejnego dnia tylko po to, 
abyśmy przejrzeli na oczy i ze smutkiem na twarzach powiedzieli sobie 
"To tylko przeszłość".
Wbijając kolejno gwoździe do trumny, powoli zamyka pewien rozdział naszego życia.

Przeszłość..
Jedyny nauczyciel, dzięki któremu efekty naszej pracy odczuwamy na własnej skórze.
Jedyny mentor, dla którego nie liczy się to, co jest teraz.
Jedyny wróg, z którym bitwę toczymy przez całe swoje życie.


~ Szusz.
( Mateusz Szulc )

kieliszki

perłowy kryształ na ustach
spija krople wina które rozlało się żywo
na papeterii

a miałam ci wysłać taki liścik
który potwierdzał tylko demoniczność twego oblicza
wysunięte wargi o które ocieram w myślach
kaszmir i serce
opisane oczy które patrzą na mnie
gradobicie na wiosnę

perłowy kryształ


puste kieliszki

caligo

bez happy endu

Widziałam Cię
stałeś niby obok
pośród pola jesienią
wznosiłeś wysoko ręce do nieba
Czułam Twój spokojny oddech
gdy zastygły w modlitewnej pozie
krzyczałeś niezrozumiałe nawet przez wiatr
słowa słowa słowa
Nie patrzyłeś na mnie
a czułam Twą obecność
Nagle upadłeś
już nie zdążyłam dobiec
zatarłeś się z piachem
wysłuchał Twojej prośby
Próbowałam jeszcze Cię złożyć
odnowić domek z Lego
cofnąć czas
posłuchać serca ten jeden raz
zapobiec tragedii
przestać myśleć rozumem
uratować Cię...
przepraszam
nie zdałam tego testu....

Życie.

Otworzyć lekturę zatytułowaną "Życie"..
Przewertować kilka kartek i zatrzymać się na tej jednej, losowej.. 
Dowolnie wybranej przez podmuch wiatru.
Przeczytać nagłówek rozdziału, mówiący nam o tym, co zaraz przeczytamy.
Wstęp, dla którego nie liczą się szczegóły.
Wstęp, będący niczym początek czegoś, co za chwilę miałoby się zakończyć.
I gdyby nie rozwinięcie, nie mielibyśmy tylu wspomnień.
Tylu argumentów, aby przeciągać naszą opowieść w nieskończoność.
Nie mielibyśmy powodu, aby każde przeczytane zdanie kończyć ze skwaszoną miną.
Wszystko wówczas pisane byłoby jednym ciągiem.
Jednym zdaniem moglibyśmy przytoczyć historię naszego życia.
Na końcu wyciągnęlibyśmy wniosek, by móc podzielić się własną oceną swoich dokonań.
Tak wyglądałoby zakończenie.
Zakończenie czegoś, co kiedyś miało swój początek..
I choć może dość słabo się rozwinęło, to jednak się zaczęło i musiało zakończyć.

Każdy z nas pisze własną lekturę pod takim samym tytułem.
Każdy ma własne pióro, jakim są jego czyny i dokonania.
Każdy posiada niewyczerpany zasób atramentu, mając do dyspozycji tylko jedną kropkę.
To od niego samego zależy w jakim miejscu ją postawi..

~ Szusz.
( Mateusz Szulc )

*RAK* Tylko życie


Tylko życie

Ból dostrzegalny tylko w uśmiechu
Strach widziany w drobnych gestach niepewności
Niewyrażone cierpienie ukryte w ciszy

Zakłamane oczy
Pozorna normalność
Normalny brak normy

A to tylko ono
I nic więcej
Tylko życie.

**RAK**

czwartek, 16 stycznia 2014

Możesz..


Możesz wierzyć we wszystko,
Ale póki nie uwierzysz w siebie – nie uwierzysz w nic.
Możesz wszystkim zaufać,
Ale póki nie zaufasz sobie – nie zaufasz nikomu.
Możesz wszystkich darzyć miłością,
Ale póki nikt Cię nie pokocha – wszystko będzie bez sensu,
Bo najgorsze co może być, to nieodwzajemniona miłość.

~ Szusz.
( Mateusz Szulc )

środa, 15 stycznia 2014

Psalm 151

Odebrano nam, ludziom, prawo głosu.
-Siedź cicho! Nie odzywaj się!

Są jednostki, nieliczni, którzy nie słuchają.
Lecz ich protest jest wyśmiewany, bagatelizowany.

Kto to? Gdzie to? Tam to?
Nie.

Idzie taki jeden. Typek.
-Kłamiesz! - powiada.

Nie kłamię, nie kłamię.
Choć kłamstwo wmawiają.

"Widzisz, Mój Synu, w tym życiu tak bywa.
Niektórych Zbawienie czeka...
...lecz sami sobie je odbierają,

by życiem bez życia swe życie wypełnić.
By życiem bez życia inne życia zapełnić.

I życiem bez życia piękne życia zabić.
I życiem bez życia innym życia odebrać."

Leci szarańcza, plaga nad nami.
-Nie, to zwykła chmura, zbawienny deszcz nam da.

Nie, to Anioł Śmierci, On kroczy po Was.
Rzuć się na kolana, przeproś, o litość błagaj.

Bóg jest Miłosierny, zwykle wybacza.
Lecz Ty się módl by wybaczyli Ci ludzie.

Bo człowiek nie jest miłosierny, taka prawda.
I rzadko innym przebacza.

WYNIKI KONKURSU!

Konkursy sprawiają, że ludzie pokazują co potrafią.
Można wiele wygrać , są one naprawdę super.
Jednak.
Konkursy poetyckie są ciekawsze. Tu liczy się nie szczęście, a talent.
Kunszt i doświadczenie w poezji.
A może raczej jej miłość?

Jury orzekły!
I Konkurs Poetycki Grupy Lirycznej był owocny w cudowne wiersze, jednak tylko dwa miały w sobie moc zachwycenia jurorów.
Oczywiście, inne wiersze także są cudowne.
Ale wiadomo, że nie wszyscy mogą wygrać, niestety.
(Sama wiem, że wasze wiersze są śliczne, w tajemnicy czytałam)

Wygrały dwa wdzięczne, artystyczne wiersze.
Miejsca są równorzędne.
Wyniki –przesądzone…
A oto one:
***



Traktujesz mnie jak madonnę

nietykalną

jakbym była obrazem cudownym

w ramach z bezcennego drewna

do podziwiania, na co dzień i od święta

do patrzenia, muśnięcia dłonią ramy lub płótna

czasem wytarcia kurzu łez, który osiadł

pomiędzy zdaniami



znosisz dary jak pątnicy wota

czerpiesz z mego uśmiechu jak ze zdroju

i sycisz się słowem jak chlebem albo hostią



a ja jestem słodkim daktylem

jabłkiem winnym, które marzy

by w miąższ wgryzły się głodne usta

spijały kapiący sok, a ręce

ręce zdzierały skórkę

czerwoną

docierając do samego wnętrza

palącym wichrem ognia



cofasz się ze strachem w oczach

już dobrze jeszcze ten jeden raz, może dwa

zbiorę siły i będę tylko… madonną
Autorstwa Edyty

Oraz :
,,CZTERY WIATRY''

Wschodni
wiejąc lekko gra piękną melodię
upragnioną sercem wszystkimi zmysłami
szelestem liści szepcze mi co dzień
obietnice nadziei zielonymi słowami

Południowy
delikatnie przywiewa wspomnienia
rodzinnych spotkań i wydarzeń
z tymi co dzisiaj ich już nie ma
lub daleko szukają marzeń

Zachodni
ciągle niechciane niesie rozterki
nie daje wiary odbiera siły
wydaje mu się że jest wielki
lecz sercu wcale nie jest miły

Północny
słony smak morskich fal niesie
piasek plaży beztroski pianę
koi duszę daje ulgę w stresie
odpowiada na każde moje pytanie.
Autorstwa Ewy
Serdecznie gratulujemy i dziękujemy za udział w naszym konkursie.
Życzymy wielkiej weny i pięknych słów.
Poproszę, aby zwycięzcy napisali na adres email w celu odebrania nagrody.


Caligo z całą Grupą Liryczną. 

be drunk before you die.

nie widziałaś mnie ale ja stałam zawsze niedaleko
łapałam gwiazdy wiesz te z twoich oczu
kiedyś były takie cudowne i każdy księżyc który przybywał
i oświetlał nam drogi był w jakiś sposób
tak strasznie kochałam go naprawdę wielce
a kiedy nie kochałam to rzucałam w niego kamieniami

zawsze spadały

dziś byłam niejako starsza minął kolejny poranek
majestatyczne już nie zakończenie dnia
byłam mądrzejsza twój cień
rozpłynął się w styczniowym deszczu

błękit rozjaśni mój kolejny być może
poranek


Caligo

poniedziałek, 13 stycznia 2014

Magiczne oczy?

Zanim odszedłeś
ostatni raz
zajrzałeś w moje oczy
które zawsze zachwycały Cię
głębią oceanu
to w nich mnie poznałeś
odkryłeś okno na moją duszę
nie wszystkim to się udaje
a Ty nauczyłeś się bezbłędnie czytać
kiedy gram dla innych normę
a kiedy jestem sobą
potrafiłeś zawsze odgadnąć trafnie
mój nastrój pod maską
byłeś innny
widziałeś ludzkie wnętrze
nie glany ćwieki kolczyk w nosie
lecz wrażliwość ból smutek
to nie ja czarowałam Ciebie
to Ty
Byłeś Zaklinaczem Niemych Dusz.

Razem.

Razem utworzymy szczęście, to sklepienie naszych uczuć.
Oddzielimy wszystkie piękne, od tych zepsutych od brudu.
Rozwiążemy każdy problem, staniemy naprzeciw złemu.
Wypłyniemy w dal samotnie, tak po prostu, tak bez celu.

Razem stworzymy zwierciadło, słońce w odbiciu księżyca.
Wypełnimy przestrzeń tlenem, by móc swobodnie oddychać.
Oddalimy się od smutku, szczęściem wypchamy nasz bagaż.
Zapomnimy o powodach, dla których nie warto płakać.

Razem napełnimy serca, blaskiem każdej gwiazdy z nieba.
Uzbroimy w ciepłą miłość, tylko tego nam potrzeba.
Uniesiemy w górę dłonie, by dosięgać chmur z uśmiechem.
Spojrzymy wprost w oczy, aby móc ujrzeć w nich siebie.

Razem poczujemy szczęście, niezbędny promyk nadziei.
Zamienimy w siłę kłótnie, wszystko co może nas dzielić.
Razem biegniemy do siebie, towarzyszy nam śpiew ptaków.
Przepowiednia o miłości, na tonącym statku.

~ Szusz.
( Mateusz Szulc )

niedziela, 12 stycznia 2014

Dwa serduszka.

Dwa serduszka, trzymające się za dłonie.
Dwa serduszka, mające tylko jeden koniec.
Dwa serduszka, kochające się nad życie.
Dwa serduszka, zapytajcie, a ujrzycie.
Dwa serduszka, jedno Twoje drugie moje.
Dwa serduszka, są dla siebie, tu we dwoje.
Dwa serduszka, przechowują w sobie miłość.
Dwa serduszka, jedno drugie nią darzyło.
Dwa serduszka, łezka szczęścia z oka spływa.
Dwa serduszka, mego życia perspektywa.

~ Szusz.
( Mateusz Szulc )

sobota, 11 stycznia 2014

***
Biała suknia
w barwach jesieni
kręci się wokół 
czarnego garnituru
gdzieś znika ulotnie
za wodospadem liści
bezszelestnie

Wodzi za nią
wzrok zbłąkanego
śledzi
jej różową wstążkę w talii
pewnie chciałby też
w tej kaskadzie liści
wytańczyć własną Arkadię

oczyszczony

wychodząc z dziwnej przestrzeni
gdzie bzy rosną wraz z owocami dzikiej róży
a twoje serce nadal jest czyste i przystrojone na biel
i nutkę chamois
czuję cichą pochwalną nimb która spoczęła na głowie

pewnego z nas

najbardziej roztropne serce

Caligo

Wschód słońca.

Życie słodkie jak cukierek,
Daje szczęścia każdą chwilę.
Zakochaliśmy się w sobie,
Jest to w jedną stronę bilet.

Podróż przeznaczenia,
Wciąż prowadzi nas ku sobie.
Jesteś najpiękniejsza,
Spośród wszystkich kobiet.

Miłość wielka jak świat cały,
Niech rozpala nasze serca.
Niechaj będzie dla nich drogą,
Jak dla gondoli Wenecja.

Złapmy się za dłonie,
Razem dotrwajmy do końca.
Po każdym zachodzie,
Zawsze przychodzi wschód słońca.

~ Szusz.
( Mateusz Szulc )

*RAK* Tu i teraz


Tu i teraz

Czujesz to marne nic nie znaczące życie?
Widzisz jak ucieka przez Twoje brudne palce?
Słyszysz dźwięk krwi która próbuje Cię uzdrowić?
Dlaczego wyrzucasz ją na bruk?

Ona chce tylko pomóc,
nadal płynąć w Twoich żyłach,
wrócić na dawny znany jej szlak,
znaleźć się z powrotem w ukochanym ciele

Stale budować swój dom
Na nowo
od początku
i jeszcze raz.

Zagubiony człowieku! Wędrowcze! Duszyczko!
Czymże będziesz gdy zostaniesz bezdomnym?
Czym jesteś teraz w wielkim świecie?
Kim tak na prawdę chcesz być?

Zostaniesz nikim, 
przestaniesz istnieć
odejdziesz…
nie wrócisz…

Zakończenie historii tak jak jej początek
nic nie znaczy.
To tylko "Dawno temu" i nadzieja na lepsze jutro,
nie mająca większego sensu pajęczyna słów.

Liczy się tu i teraz,
nie to co było,
nie to co będzie.
Jesteś TU i TERAZ.

**RAK**



*RAK* Przegrani


Przegrani

Co się stało nie odstanie,
gdy ktoś daje nie dostaje
Życie przegrasz zginiesz marnie,
zawiść, zazdrość świat ogarnie

Nie daj wygrać prześladowcom,
Pomóż swoim biednym kościom.

Pokaż innym, że nie zdali,
test człowieczy już oblali
Życie czyjeś zniszczyć chcieli,
prawie tego już dopięli.

Mimo wszystko rusz do walki
z losem swoim stawaj w szranki
Choćbyś zajrzał w śmierci oczy
niechaj wtedy krwi utoczy

Lecz pamiętaj mój kolego,
życia nie masz następnego!

**RAK**

Miłość.

Dzięki miłości wszystko wokół staje się piękniejsze..
Każdy czarno-biały obraz zamienia się 
w napełnione różnorakimi kolorami dzieło.
Każdy ból zadany naszemu ciału, sercu czy umysłowi, 
wydaje się być łagodniejszy niż przeważnie.
Rany, które jeszcze się nie zagoiły,
już nie przyprawiają nas o to samo cierpienie, co niegdyś.
Drogi, które prowadziły nas w nieznane, 
nagle zaczęły prowadzić nas do celu.
Celu, którym są nasze serca, pracujące wyłącznie dla nas dwojga. 
Wybijając wspólnie ten sam rytm tworzą naszą historię, 
zapisaną na stałe w pamiętniku naszego życia.

~ Szusz.
( Mateusz Szulc )

pachnidło

kochała ludzi którzy zaczynają żyć
wiosną i nocą
łowiła z nich najpiękniejsze myśli

w myślach był zapach
który zamknęła w wierszu

martwe białka oczu.

Caligo

piątek, 10 stycznia 2014

Przed użyciem zapoznaj się z ...

Zanim Ci zaufam
zanim pozwolę się poznać
zanim uśmiechnę się
szczerze
proszę o zapoznanie się
z moimi wymogami:
nie ranić
nie prześladować
nie obrażać
nie osaczać
nie przyzwyczajać się
[...]
proste?
powiedz to poprzednikom
mam Cię na oku
uważaj
kochanie.

Pierścionek z zakalcem

dostałam pierścionek
z ciastem

ciasto słodkie
jak pocałunek
malinowo-kremowe

zjemy je razem
na werandzie
lipcowym wieczorem

pierścionek założę na palec
pierścionek z maleńkim oczkiem
z diamentem - łzą - wspomnieniem

wspomnienie schowam w sercu
wspomnienie po tobie
kiedy czas nam spod stóp ucieknie
i zagniemy

dostałam pierścionek
z zakalcem
ale taki zakalec
jest słodki
jak ciasto z kremem
jak łzy
płynące ze wspomnieniami
po tobie




Smocza Strażniczka

środa, 8 stycznia 2014

Uśmiech.

Uśmiech pośród barw jesieni,
Wita każdy promień słońca.
Uśmiech wszystko może zmienić,
Przed upadkiem nasz obrońca.

Uśmiech najlepszym wybawcą,
Leczy każdy ból dośmiertnie.
Uśmiech naszym wychowawcą,
Uczy jak żyć umiejętnie.

Tylko on wie jak pocieszać.
Uśmiech szczęściem wszystkich wokół,
Tylko on w biegu przyśpiesza.
Uśmiech ? Bądź na każdym kroku.

~ Szusz.
( Mateusz Szulc )

wtorek, 7 stycznia 2014

Nie ma Ciebie, nie ma nas.

Świat za oknem zapadł w sen,
Schował się pod biały puch.
Znów zakończył smutny dzień,
Naszych myśli, naszych słów.

Niczym obraz martwych dusz,
Zabrał tańca uczuć sens.
Został tylko brudny kurz,
Tamtych wspomnień, tamtych miejsc.

Każdą z ulic spotkał mrok,
Gasząc jasny świateł blask.
Zadał jeszcze większy cios,
Braku marzeń, braku szans.

Los do serca zamknął drzwi,
Krople deszczu gonią czas.
Mimo wielu wspólnych chwil,
Nie ma Ciebie, nie ma nas.

~ Szusz.
( Mateusz Szulc )

In Liebe Vereint Bis In Den Tod

Węzłem namiętność dziś zapieczętuję
bym nigdy przed obłudą lęku nie skrywał
Majestatycznym snem krwawą żądze otulę
jak skrzypek co ostatnią melodie wygrywał.
Ze mną do końca i na wieki.
Ze mną już zawsze przez wody i brzegi
Ze mną na scenie postawisz nogę
i sztyletem zatrutym Twą pierś ugodzę.
''In Liebe Vereint Bis In Den Tod''

Ty młoda w tę Wiedniową noc
jak perła co w oceanie aksamitnie błyszczy
I nawet nie powiedziałaś ni słowa,
a język zwrócony się łaszczy ku mnie.
Śmierć największą tajemnicą
uwolni nas od wszystkich trosk
stań się mą najpiękniejszą anielicą
wtem znikniemy jak ze świec ciepły wosk.
''In Liebe Vereint Bis In Den Tod''

Jesień Mayerling ostatni raz odwiedza,
by zobaczyć kochanków stargane nadzieje
Mistyczność ponurą aurą zameczek owiewa
za kurtynami dusza przodka się już śmieje.
Książe poważnym tonem wypowiada te słowa
''Pragnę zacząć z Tobą to wszystko od nowa
w świecie do którego żem nigdy dotarł,
cały swój żywot czekałem na Ciebie
zabij mnie, a spotkamy się w niebie
In Liebe Vereint Bis In Den Tod.''

Do Mistrza i Małgorzaty

a więc zesłano cię
i umarłeś
bo przestałeś ją kochać
jej usta były dla ciebie
przykrością
niedojrzałej maliny
zielonym pąkiem kwiatu


brak słodyczy w jej oczach
zagadka poranka
brak głębi natchnionej
dawał o tym znać

słońce które woli pieścić mrok pełnię księżyca

Caligo

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Żegnaj mała.

Kiedy skoczę w morze uczuć,
Dotknę sercem Twego serca.
Zejdę na dno Twoich myśli,
Aby poznać cząstkę szczęścia.

Złapię za dłoń każdy moment,
W którym chwaliliśmy miłość.
Pójdę brzegiem niepowodzeń,
By naprawić co w nas żyło. 

Znów usiądę obok wspomnień,
Czując ciepło Twoich ramion.
Czas popłynie jakby wolniej,
Spojrzę w lustro, oczy łzawią.

Krzyknę jeszcze raz do nieba,
Podziękuję gwiazdom za nas.
Zerwę liść, ostatni z drzewa,
I odejdę, żegnaj mała. 

~ Szusz.
( Mateusz Szulc )

gardens


flowers, cute, garden, tumblr, hippie, background, hipster


byłaś może
w angielskim ogrodzie

ogrodzie angielskim

gdzie wykwitły róże
pudrowe i białe

niebo wykwitło
pod noc i dla nocy

był także
i czas
który raz na nigdy

zatrzymał się

Caligo.

*RAK* Niema cisza


Niema cisza

Cichy płacz
Suche łzy
Twarz wykrzywiona uśmiechem
Natłok myśli.

Miliardy gwoździ
Burze wspomnień
Słone ścieżki bólu
Rozorane życie

Niema cisza...

**RAK**

niedziela, 5 stycznia 2014

*RAK* [Myśli...]


Myśli...

Nieodgadnione twory naszych umysłów
Zbyt ulotne by je pochwycić.

Zwinniejsze od ciała, szybsze od dźwięku
Płochliwe niczym dziki zwierz.

Tak dalekie mimo swej bliskości
Tak skomplikowane mimo swej prostoty.

W ograniczonym świecie dzisiejszego dnia
Więzione w ramach codzienności
Tłumione, zagłuszane, niezrozumiane.

Mistrzowie zbrodni, seryjni mordercy,
Wyjątkowi zabójcy ludzkich serc.

**RAK**

Nie wiem

Biegnę
przez pustkowie
duszy nijakiej
wypranej z jakichkolwiek emocji
Słońce oślepia bezlitośnie
zamiast wskazać cel
Uciekam
przed świadomością
że pogubiłam się
w najważniejszym tunelu
rękopisie zawiłym poety
zwanym też przez ludzi
ŻYCIEM
Gdzie ta kropka?

Serca geniusz.

Za oknami krople deszczu,
Z drzewa spada złoty liść.
Miłość jest jak strony lektur,
Powód by do przodu iść.

Daje nadzieję wierzącym,
Jest jak światełko w tunelu.
Jeszcze nie jednego złączy.
Choć docenia ją niewielu.

Nawet kiedy czasem zwątpisz,
Słuchaj uważnie jej porad.
Wszystkim wokół konającym,
Pomoże podnieść się z kolan.

Niech szaleje z każdej strony,
Sama planuje pogodę.
W życiu nie trzeba mamony,
Być szczęśliwym mimochodem.

Smutek chowa się za chmurą,
A łzy gubią się w jej cieniu.
Co masz oddaj piórom,
Niechaj piszą serca geniusz.

~ Szusz.
( Mateusz Szulc )

sobota, 4 stycznia 2014

...

I sterujesz statkiem

mych uczuć i emocji
w tą burzę
tak nieostrożnie
nieodpowiedzialnie
więc utoniemy we dwoje
bo tylko to nam pozostanie
ciemna i zimna głębia

Miliony kroków donikąd.

Zapomniałem,
Tak jak Ty zapomnisz, uwierz.
Nie kłamałem,
Mówiąc 'Kocham Cię', jak dureń.

Wspominałem,
Chwile w których było cudnie.
Nie płakałem,
Szkoda łez na pustą studnię.

Dojrzewałem,
W każdy dzień Twojej absencji.
Nie myślałem,
Spojrzeć prosto w oczy śmierci.

Układałem,
Wszystkie plany wciąż od nowa.
Nie skrywałem,
Nigdy żadnej prawdy w słowach.

Przemilczałem,
Każdą głuchą noc bez Ciebie.
Nie widziałem,
Kiedy życia sens mój przebiegł.

Byłem gotów,
Oddać wszystko w Twoje ręce.
Nie wiedziałem,
Że tak skończy moje serce.

~ Szusz.
( Mateusz Szulc )

***

stosy pomazanych kartek
na każdej coś jest napisane
jedno słowo
jeden wyraz

dla obcych
nic nie znaczące
małe
nieznośne
ja

a przecież każdy
jest tu
na Ziemi
po coś
coś ma osiągnąć
coś zrobić
i odejść
zniknąć

tylko wielcy zapiszą się na kartach historii 

co do kartek
najbardziej przeraża mnie świadomość
że te kartki
to jedyne co może po mnie pozostać...

stosy pomazanych kartek
a na każdej
twarz
trochę nieobecna
bez konturów
tylko oczy nos i usta

są prawie identyczne
każda
moja

co do tych twarzy
najbardziej przeraża mnie świadomość
że te twarze
to jedyne co może po mnie pozostać...

czuję się nieswojo
w tym wielkim tłumie
w tej wielkiej przestrzeni
nie jestem teraz sobą
moje ja jest nieobecne
przytłoczone neonami
drogimi sklepami
dużą latte
i słodkim sernikiem

ale chyba
najbardziej przeraża mnie świadomość
że ta latte i sernik
to jedyne co może po mnie pozostać...

czwartek, 2 stycznia 2014

black velvet...

delikatnie
niemal płynąc
stawia stopy
ubrana w 
czarny aksamit 
wspomnienie umarłej miłości

diamentowy naszyjnik migocze
w blasku wschodzącego słońca
okala jej łabędzią szyję

tak idealnie pasuje...
współgra
z aksamitną przepaską
na błękitnych oczach

podchodzi do okna
zagryza różane wargi do krwi
tańczy

nie ujrzy świtu

Omamiona

Czarnym
Aksamitnym
Głosem

Małego Chłopca


***

(LINK)

środa, 1 stycznia 2014

Ulotność chwycić w palce na chwilę

Może uda się
uchwycić w locie
chwile radości
małego dziecka
w ogrodzie pachnących róż
minutę bólu
kobiety zastygłej
przed śmiercią
moment potrzebny
by się zakochać
bez pamięci
spojrzenie pary
tak namiętne
przed rozstaniem
Może mój aparat
zdąży
zatrzymać czas na chwilę
by zapamiętać
życie
chciałabym.