My- nędznicy
żeby tylko nie było nas widać
żeby tylko światło naszych dusz
żebyś tylko nas nie zobaczył
Ty-bogaczu
z różami we włosach
wplecioną pychą do warkocza
żebyś tylko nie pochylił się nad nami
i nie złożył pocałunku na naszych skroniach
My-nędznicy
niegodni waszych róż
niegodni waszych pocałunków
za słabi aby unieść miecz w ręce
za silni aby uchylić przed wami czoło
My-nędznicy
Żyjemy przygnieceni obojętnością waszych kamieni
Zosia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz