a więc zesłano cię
i umarłeś
bo przestałeś ją kochać
jej usta były dla ciebie
przykrością
niedojrzałej maliny
zielonym pąkiem kwiatu
brak słodyczy w jej oczach
zagadka poranka
brak głębi natchnionej
dawał o tym znać
słońce które woli pieścić mrok
pełnię księżyca
Caligo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz