sobota, 11 stycznia 2014

***
Biała suknia
w barwach jesieni
kręci się wokół 
czarnego garnituru
gdzieś znika ulotnie
za wodospadem liści
bezszelestnie

Wodzi za nią
wzrok zbłąkanego
śledzi
jej różową wstążkę w talii
pewnie chciałby też
w tej kaskadzie liści
wytańczyć własną Arkadię

1 komentarz:

  1. Widzę to oczyma swojej wyobraźni...
    Pięknie przedstawiony wiersz, widzę całą scenkę :3
    Więcej twojej twórczości poproszę :)

    OdpowiedzUsuń