Słowik milknie
zapada ciężka cisza
ważysz nagle losy
życia ptasiego;
wytrzymać smutne melodie
czy przerwać męczenne pieśni?
kiedyś zawsze wyjdzie słońce
a słowik zanuci
o wschodze kwiatach
może nawet o szczęściu
lecz nie dzisiaj
dzisiaj martwo milczy.
Patrzy za ufnymi oczkami
na świata krzywe zwierciadło
skaleczył gardziołko
oniemiał na zło
brak mu nut by o tym śpiewać
Odszedł
ucleciała moja dusza...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz