czwartek, 20 lutego 2014

Diάnoia

Po zmroku gwiazdy najjaśniejsze skrywały się za chmurami,
tuż nad nimi rebelia i bitnicy wykrzykujący swoje hasła,
prosili Polignota, by drogą mleczną namalował im szlak,
a najgłośniejsze wołania uderzały z siłą bogów w grunt
i tak jak grzmot innych ludzi odstraszały.
Byli też bezczynnie siedzący realiści opowiadający o mistycznych właściwościach kaktusa,
desperaci i piekielni podróżnicy czekający na widowisko,
jak gdyby byli dziełem Zeuxisa pozbawieni emocji,
bez wzruszenia na twarzy oszukiwali los.
Przeskakując z chmury na chmurę ryzykowali własnym życiem
i zdarzało się, że nieumiejętne wykonywanie tych akrobacji skutkowało śmiercią,
nigdy natomiast nie pochowano żadnego z nich w niebie.
Inni pijąc kaktusowy sok ginęli na ziemi lecz ich dusze błąkały się wśród gwiazd
skazane na wieczną samotność poszukiwały swojego miejsca,
a gdy zrezygnowały stawały się nowymi gwiazdami tworząc coraz to większy labirynt.
Burzono mury by wydostać się z więzienia lecz nie zdołali uciec przed strażnikiem świata.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz