Dostrzegłem pewną niezgodność, która rani moje serce.
Miłości nie należy usprawiedliwiać niepoczytalnością
Niektórzy preferują przyjemniejszą wersję,
tłumaczą 'Wiara nam nakazuje'
A ja nakazuje - Schowajcie broń!
Nikt nie słucha
Jak gdyby na złość wyciągają noże z kieszeni i celują mi prosto pomiędzy oczy.
Wystarczy, że On wypowie jedno słowo.
Udają, że chowają
Łapią wtedy za swe krzyże, koraliki, medaliki, świece i wygrażają.
Wielcy mi pobożni miłośnicy świata.
Życzą śmierci i chorób
topiąc się w morzu hipokryzji.
Wtedy znów nakazuje - Schowajcie broń!
Nikt nie słucha.
Tylko ten starzec w kącie odpowiada.
-To niedorzeczne!
- Wynoś się stąd, ach płoń nikczemny diable!
-Jak śmiesz podważać święte słowo?
Historia się powtarzała, aż poderżnięto mi gardło krzyżem bym zaprzestał mówić.
Wtedy On powiedział 'Miłujcie się!'
Schowano broń.
A z ciała zdązyła wypłynąć ostatnia kropla krwi.
Wtedy na zawsze zamilczałem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz