piątek, 8 listopada 2013

Decyzja

Obejrzałam się za siebie,
Ten raz ostatni, póki jeszcze mogę.
Wciąż tam stał.
Patrzył z wyraźnym bólem,
Ale jakby rozumiał, że muszę.
Tym razem zrobi to, o co go proszę.
Będzie dzisiaj grzeczny...
Gdy zabroniłam mu kochać,
Słuchał tego z żalem.
Gdy prosiłam o wymazanie mnie z pamięci,
Udał, że to zrobił.
Ale mimo tego, co mówiłam..
On zawsze mnie bronił i chronił od zła.
A ja byłam taka zimna i oschła.
Nie doceniałam go do końca.
Wybacz,
Ale dzisiaj polegnę.
Już mnie nie uratujesz.
Prosiłam, by żył dalej.
Chciał się pożegnać.
,,Odwróć się i skocz! Nie mogę..''
Jego oczy
Stale pełne miłości i gorzkiego bólu
Zabraniają sumieniu decydować.
Zamknęłam powieki.
,,To będzie jak skok do wody.
Tylko, że potem już nie wypłynę...''
I tak muszę to zrobić.
Podeszłam do przepaści.
,,Już nikogo nie zranię''.
Skoczyłam bez żalu.
Zasługuję na to. Jednak...
Nie spadłam.
Usłyszałam ,,ty tu zostajesz''.
Miał rację,
Lecz to on o tym zdecydował.
Jednak wciąż mnie kocha...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz