piątek, 15 listopada 2013

Czereśnia

Smocza Strażniczka





Stoi samotna
Jak wdowa w żałobie
Przystrojona w czerń
Tuli się do muru

Łapie kłębki mgły i otula się jak szalem
Deszcz spływa po załamanych rękach
I ona płacze
Przez pęknięcie w korze
Roni ostatnie bursztynowe krople żywicy
Liście jak dzieci
Tulą się do jej nóg – czarnych korzeni

Przypomniała sobie, że to już listopad

Spadł pierwszy śnieg
Oszroniły się gałązki
Wiatr zaśpiewał kołysankę


Zasnęła

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz