czwartek, 26 grudnia 2013

Dzwony Watykanu

Byłaś ubrana w białą bluzę.
Co chwila zakładałaś kaptur na głowę,
czarowałaś mnie swymi ruchami,
delikatnymi, zmysłowymi, namiętnymi ruchami.

Twa twarz wyłaniała się z kaptura.
Ciemna, niczym Madonna, równie piękna.

Czarne jak noc, bujne jak las włosy,
spięte, związane, zaokrąglały Twe rysy.

Ramionami tańczyłaś, wznosiłaś je, opuszczałaś.
Biodrami kręciłaś, w rytm, który sama nuciłaś.

Było coraz ciemniej.
Księżyc, gwiazdy, zaczynały świecić.
Robiło się zimno, byłem tylko w koszulce.
Zaśmiałaś się, że pewnie mi gorąco,
że Twa obecność mnie ogrzewa.
To prawda. Serce waliło mi jak dzwon,
jak ten ośmiotonowy dzwon Watykanu,
bijący w Bramie Dzwonów.
Było mi gorąco.

Miałaś krótkie spodenki. Na stopach japonki.
Pierwszy raz widziałem Twe nogi.
Szczupłe, długie, zgrabne.

Byłaś chuda. To fakt. Choć się wzbraniałaś.
Figurą przyćmiłabyś nie jedną modelkę.

Wiesz, jak piękne miałaś usta?
Delikatne, różowiutkie wargi.
I zarumienione policzki.

Oddałbym Ci wszystko.

A potem?
Rozmawialiśmy, tak po prostu.
Aż w Twych oczach odbiły się gwiazdy.
Te gwiazdy, które pojawiły się na niebie.
Tysiące maleńkich punkcików zamknięte w Twych oczach.
I było tak wspaniale.
Błogosławiony Bóg, że je stworzył,
że mogły się odbić w Twych ślicznych oczach.

Oddałbym wszystko...

I przyleciały świetliki. Pierwszy raz w życiu je widziałem.
Zaśmiałaś się.
A wyglądały uroczo, gdy latały między mną, a Tobą.

I było jezioro. Jezioro Żywieckie.

Pamiętasz jeszcze?
Staliśmy, dumaliśmy.
Jak zakochani.
Zwróceni w siebie, na tle jeziora, gwiazd.
Zapatrzeni.
W romantycznej scenerii, staliśmy...

I trwało to długo, była już noc.
Musieliśmy wracać. Serce me zabrałaś.

A teraz?
Wyrosłaś, wydoroślałaś.
Stałaś się kobietą, przestałaś być dziewczynką.
Jesteś jeszcze piękniejsza.
Masz wyjątkowe włosy.

I dalej mi się podobasz.
Choć Tobie samej się to nie podoba.

2 komentarze:

  1. Wow. Tylko to wydobywa się z moich ust teraz.
    Piękna historia opisana oczami zakochanego (do szaleństwa) mężczyzny. opowieść widziana jego oczami, opisywana jego zmysłami, jego uczuciami.
    Magiczna historia miłosna.
    Pozdrawiam i czekam na więcej wierszy.

    OdpowiedzUsuń