niedziela, 8 grudnia 2013

[***]


Nie, nie chcę pana oskarżać o Pański pryzmat wierzeń, śmiem tylko twierdzić, że jest nieco nieadekwatny do aktualnych zdarzeń; jedynie pański wzrok jest dosyć miarodajny, uważać tylko trzeba, bo boli paradoks pękających wiązań; skończyła się dwuiluzja trwałego znieczulenia.

Nie powinienem może zwracać uwagi, ale nietaktowne jest okazywać uśmiech; publicznie, sprawy mają się nieco inaczej, przerywane nieregularnym rytmem serc; mimo, że nie wypada mówić, patrząc na decybele i liczby; śmiem twierdzić, że to prawda to szkło.

Tak, proszę pana to samo szkło, które ma pan codzień wokół siebie, a jakoś się w nim nie widzi; to mgliste szkło, które tak łatwo przecina ciszę i skórę na rękach, też miało taktownie; z gracją przeinaczając wyrazy raz po raz; i oczywiście to samo szkło, które przyjmie uderzenie pańskiej czaszki o szybę wcześniej określonej ciężarówki. 

Tak, proszę pana wtedy właśnie odbędzie pan dawno już zarezerwowaną podróż, w ćwierćmyślową dal dziwnie znajomych wyrazów; zdławionych i przełkniętych przekleństw przez które nieraz płaczemy po nocach...

~Syrion

1 komentarz:

  1. Coś... Niesamowitego. To jest takie prawdziwe, realne.
    Zaletą jest to, że nie jest to "jednorazowy" wiersz. Nie da się go przeczytać raz i wszystko pojąć. To tekst, do którego trzeba usiąść w ciszy, przy otwartym oknie i z głową pozbawioną jakichkolwiek zbędnych myśli.
    Pozostaje na długo. Nie można o nim zapomnieć po godzinie. Tu nie "pryska czar". Ten czar nadal trwa, co może zacząć być niepokojące. Ale przecież niepokojące jest najlepsze, czyż nie?
    Summa summarum: pisz nieznajomy, bo pragnę kupić Twój tomik.

    OdpowiedzUsuń